Ile kosztuje dobry tekst?
Postawione w tytule pytanie jest równie sensowne, co pytanie o to, ile kosztuje wybudowanie stadionu piłkarskiego. Na pięć tysięcy krzesełek, czy na sześćdziesiąt pięć tysięcy? Z zadaszoną trybuną czy bez? Z opcją parkingu podziemnego? Murawa podgrzewana czy tradycyjna? I tak dalej... Oczywiście zupełnie tak samo jest z usługami copywritingu.
„Wszystkie teksty wyceniam indywidualnie, można dzwonić lub mailować.”
Sprawa szybkiej i miarodajnej wyceny nie jest prosta, nawet jeśli uściślimy od razu, że chodzi nam o wysokiej jakości tekst content marketingowy, powiedzmy na pięć tysięcy znaków (wraz ze spacjami). Mówimy tu o tekstach eksperckich, poradnikowych, niosących wartość dla czytelnika, a nie publikacjach „preclowych”, zapleczowych, pisanych wyłącznie pod SEO. Taka specyfikacja jest jednak wciąż zbyt mało szczegółowa, bo jeżeli ktoś potrzebuje dobrego tekstu np. na bloga parentingowego, to jego cena może być nieporównywalnie niższa od ceny tekstu z branży SEO lub, dajmy na to, materiałoznawstwa – żeby było jeszcze ciekawiej.
Wiedzą o tym agencje copywriterskie i freelancerzy, którzy jak ognia unikają na swoich witrynach internetowych podawania nawet przykładowych widełek cenowych. Gdy więc wpisujemy w Google odpowiednie frazy dla cen usług copywritingu, na pierwszych trzech stronach z rzędu, w zakładkach „cennik”, zamiast konkretnych kwot widzimy zachęty: „wyślij zapytanie ofertowe”, „wszystkie projekty wyceniam indywidualnie”, „publikacje specjalistyczne – wycena indywidualna, można dzwonić na podany telefon albo wysłać maila z zapytaniem, opisując szczegółowo zlecenie”.
Może to być dosyć irytujące, zwłaszcza gdy działamy akurat w jednej z droższych branży, ale trzeba to zrozumieć. Tekst tekstowi nierówny, a do tego sporo jest rozmaitych zmiennych, które znacznie wpływają na ostateczną cenę zlecenia. Wiele zależy również od tego, jak wnikliwego przygotowania (researchu) wymaga opracowanie treści i czy autor sam będzie musiał znaleźć potrzebne źródła, czy też będzie mógł się oprzeć na materiałach dostarczonych przez klienta. Taka wycena będzie też oczywiście różna w zależności od autora, a raczej od tego, na ile autor się ceni. Jeśli nie jest początkującym copywriterem, może się pochwalić bogatym portfolio i znaczącymi klientami, może zażądać za napisanie tekstu więcej niż inni. Podobnie jeśli autor jest fachowcem w jakiejś branży, na pewno sobie za tą fachowość policzy.
Ile więc kosztuje dobry artykuł ekspercki? Uparłem się, żeby zrobić rozeznanie. Chcę dowiedzieć się jakie są widełki cenowe, ale bez zastosowania metod takich jak składanie zapytań ofertowych – nie chcę, żeby ktoś stracił swój czas na przygotowanie dla mnie oferty, bez szans na jej realizację.
Tyle to będzie co najmniej. Ale może być znacznie więcej.
Szukam więc dalej w Internecie. Oferta jest naprawdę zróżnicowana, a liczba witryn oferujących usługi copywriterskie – imponująca. Przeglądam oferty copywriterów z kilku pierwszych stron wynikowych Google. Wreszcie odnajduję także oferty z cenami, jednak wszędzie i bez wyjątku prezentowanymi jako przykładowe, poglądowe, zawsze z obecnym zastrzeżeniem, że i tak każde zlecenie wyceniane jest indywidualnie.
Poniżej wyniki mojej analizy. Uwzględniłem w niej oferty najbardziej pasujące do z góry przyjętego, jasno określonogo zlecenia (wszystkie podane kwoty to ceny netto, należy do nich doliczyć VAT):
- „Profesjonalny artykuł tematyczny” – 10 zł za tysiąc znaków,
- „Artykuł informacyjny” (hm... nie jestem pewien, co się za tym kryje) – 150 zł za stronę rozliczeniową (w tym przypadku chodzi o 1600 znaków),
- „Artykuł tematyczny/blogowy” – od 20 do 30 złotych za tysiąc znaków,
- „Artykuł specjalistyczny” (do 10 tysięcy znaków) – od 70 złotych za stronę,
- „Artykuł” – od 2 groszy od znaku,
- „Tekst specjalistyczny” – 30 złotych za tysiąc znaków,
- „Artykuł specjalistyczny opracowany przez specjalistę w danej dziedzinie” – od 350 zł (niestety nie podano objętości tekstu),
- „Artykuł dziennikarski o dowolnej tematyce, wymagający researchu” – od 80 zł za stronę (1800 znaków ze spacjami),
- „Profesjonalny artykuł informacyjny, sponsorowany lub reklamowy” – 60 zł za 1000 znaków,
- „Artykuł z samodzielnym zebraniem materiałów” – od 40 złotych netto,
- „Artykuł specjalistyczny” – od 14,9 zł za tysiąc znaków.
Jak widać, ceny podawane są w przeróżnych jednostkach, co może powodować pewien mętlik. Najczęściej cena podawana jest w przeliczeniu na tysiąc znaków ze spacjami, ale są też ceny za stronę (zwykle 1800 znaków – to tzw. strona znormalizowanego maszynopisu – ale uwaga, dla niektórych copywriterów strona może oznaczać np. 2500 znaków). Niektórzy podają po prostu cenę za artykuł, czasem z wyróżnioną ilością znaków, czasem bez.
Aby to ujednolicić, przeliczyłem wszystkie oferty tak, aby uzyskać koszt tysiąca znaków (jeśli cena dotyczyła artykułu bez podanej objętości, przyjąłem, że będzie miał on 5 tysięcy znaków). Uzyskałem następujący ciąg kwot netto (wyrażonych w PLN) za tysiąc znaków ze spacjami: 10, 125, 30, 40, 20, 30, 80, 80, 10, 45, 90, 17, 40, 60, 40, 15, 216. Ostatnia pozycja jest wyjątkowo wysoka, ale copywriter chwali się w portfolio naprawdę poważnymi stałymi klientami.
Rozrzut cen jest imponujący. Niczym rasowy statystyk odrzuciłem skrajne kwoty 10 i 216 złotych. Dzięki temu wiemy już z grubsza z jakim wydatkiem musimy się liczyć w przypadku zlecenia tekstu liczącego tysiąc znaków – będzie to nas kosztowało kilkadziesiąt złotych (pamiętajmy, że niemal zawsze podawane są ceny minimalne). Średnia wynosi w przybliżeniu 50 złotych za tysiąc znaków. Zakładając, że nasz tekst ma mieć ok. 5 tysięcy znaków, będzie to koszt około 250 złotych netto za dobry specjalistyczny artykuł.
A więc cena dobrego tekstu to...
Z przeprowadzonego rozeznania wynika więc, że 250 złotych netto to średnia kwota, z którą należy się liczyć, zamawiając dobre jakościowo, eksperckie opracowanie o objętości około 5 tysięcy znaków. Pamiętajmy wszakże, że są to bardzo ostrożne szacunki, a ostateczna cena zależy od wielu różnych zmiennych. Dlatego na pytanie „ile kosztuje dobry tekst?” można odpowiedzieć: około 250 złotych netto, a tak naprawdę: tyle, ile wymaga konkretny wykonawca po wycenieniu usługi.
Trzeba tutaj zaznaczyć, że w niektórych ofertach zasygnalizowana jest również możliwość zniżek i bonusów – z reguły w przypadku większych bądź regularnych zleceń, albo przy dłuższych tekstach. Natrafiłem także na ciekawą możliwość: cena uwzględniała koszt dwóch artykułów, przy czym drugi pisany był w odpowiedzi na komentarze, które zebrał pierwszy.
Oczywiście główny problem w niewymierności powyższego zestawienia polega na tym, że chociaż ceny te dotyczą najdroższych artykułów w każdej z ofert (nazywanych specjalistycznymi, eksperckimi, tematycznymi...), to jakość merytoryczna i stylistyczna tych artykułów może być przeróżna.
Tanie i dobrze napisane teksty? Raczej niemożliwe.
Na koniec istotna dygresja. Czytając na stronach opisy zachęcające do skorzystania z oferty copywritingu, często można złapać się za głowę. W jednym z analizowanych przypadków już pierwsze zdanie nie miało sensu gramatycznego, a interpunkcja całego akapitu zaprzeczała wszelkim regułom przestankowania... Nie trzeba chyba jednak dodawać, że takie sytuacje dotyczyły najczęściej witryn z najtańszymi ofertami. Ale to już chyba temat na osobny artykuł.
PZ.